Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
tu kiedyś prawie wiedziałem,
kto wybił oko Kruczkowi, i mi wyleciało. Muszę od początku. A i on już
nie burmistrz. Zmienili mu tu tabliczkę na doktor praw, widziałeś? I
kto by pomyślał, że taki kształcony i burmistrzem był w naszej wsi? Że
też chciał, dziwię mu się. Bo teraz same głupki, Piotruś, mówię ci. A
pijanice. Przez to burmistrzami ich nawet nie mianują, tylko ciągle im
zmieniają. Z wójtów na przewodniczących, z przewodniczących na
naczelników. I pewnie znów im zmienią. A mostu przez rzekę jak nie
było, tak nie ma. Przyjdzie większa woda, to ni przejść, ni przejechać.
O, był porządek
tu kiedyś prawie wiedziałem,<br>kto wybił oko Kruczkowi, i mi wyleciało. Muszę od początku. A i on już<br>nie burmistrz. Zmienili mu tu tabliczkę na doktor praw, widziałeś? I<br>kto by pomyślał, że taki kształcony i burmistrzem był w naszej wsi? Że<br>też chciał, dziwię mu się. Bo teraz same głupki, Piotruś, mówię ci. A<br>pijanice. Przez to burmistrzami ich nawet nie mianują, tylko ciągle im<br>zmieniają. Z wójtów na przewodniczących, z przewodniczących na<br>naczelników. I pewnie znów im zmienią. A mostu przez rzekę jak nie<br>było, tak nie ma. Przyjdzie większa woda, to ni przejść, ni przejechać.<br>O, był porządek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego