Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
żeglujących po Dnieprze, ale zdawało się, że słychać je z przeciwnej strony. W młodej majowej zieleni wrzało od brzęczenia much i owadów.

- Widziałeś, jak muchy się żenią? - zapytałem.

- Widziałem...

- A żaby?

- Widziałem.

- A koguty?

- Nie wygłupiaj się...

- Chodź, coś ci pokażę...

Przeskakując po dwa schodki wbiegliśmy na czwarte piętro. W gabinecie zdjąłem z półki grube tomiszcze Brehma, rozłożyłem je na dywanie i zabraliśmy się do oglądania rycin. Do pokoju wszedł ojciec, ukląkł przy nas i zaczął pokazywać nam ciekawsze okazy zwierząt.

Niespodziewanie dla samego siebie rzuciłem pytanie:

- Tatusiu, jak ludzie się żenią?

Sprawa, która nurtowała od dawna mnie i Wanię, wydawała
żeglujących po Dnieprze, ale zdawało się, że słychać je z przeciwnej strony. W młodej majowej zieleni wrzało od brzęczenia much i owadów.<br><br>- Widziałeś, jak muchy się żenią? - zapytałem.<br><br>- Widziałem...<br><br>- A żaby?<br><br>- Widziałem.<br><br>- A koguty?<br><br>- Nie wygłupiaj się...<br><br>- Chodź, coś ci pokażę...<br><br>Przeskakując po dwa schodki wbiegliśmy na czwarte piętro. W gabinecie zdjąłem z półki grube tomiszcze Brehma, rozłożyłem je na dywanie i zabraliśmy się do oglądania rycin. Do pokoju wszedł ojciec, ukląkł przy nas i zaczął pokazywać nam ciekawsze okazy zwierząt.<br><br>Niespodziewanie dla samego siebie rzuciłem pytanie:<br><br>- Tatusiu, jak ludzie się żenią?<br><br>Sprawa, która nurtowała od dawna mnie i Wanię, wydawała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego