pędzącego z impetem odrzutowca kłaniałem<br>się w mig wołając: "Polecam się łaskawej pamięci!<br> " Odpowiadał mi furkot fartucha, ale czasem błysk oka, który nie<br>wiadomo co wróżył.<br> Powtarzało się to parę razy dziennie, gdyż moja zawziętość, tak<br>jak łagodność, nie ma sobie równych.<br> Aż odniosło skutek.<br> Zeus zaprosił mnie do swojego gabinetu, co bodaj nikomu się nie<br>zdarzało, nawet tym, co wychodzili ze szpitala po skończonej kuracji.<br> Nadmiar łaski, w końcu niespodziewanej, przyćmił trochę moje<br>władze umysłowe.<br> A przecież szło mi o to, czy on wie, że jestem niedoszłym<br>mordercą.<br> W każdym razie tkwiły we mnie takie instynkty.<br> I czy uświadomił ten