Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
środek sali. Tam najstarszy pikolo, Antoni, sortował obrusy i rozścielał po stołach te, które były czyste.
- Jak tam, Antoś, dużo brudnych?
- A jest sporo - w pralni będą wściekli.
- A co cię to obchodzi, przecie nie ty je brudzisz - niech się złoszczą na gości.
Zapalił papierosa i usiadł na "siódemce" koło gabinetu.
- Franek, idź no do kuchni i zapytaj się, czy książka gotowa. Po chwili Franek przyniósł książkę i arkusz czystego papieru potrzebnego do napisania na brudno jadłospisu obiadowego. Zanim jednak oddalił się do swojej roboty, Palmiak zawołał go jeszcze raz.
- Daj no tu popielniczkę. Bodaj cię nagła krew z buraczkami... widzisz
środek sali. Tam najstarszy pikolo, Antoni, sortował obrusy i rozścielał po stołach te, które były czyste.<br>- Jak tam, Antoś, dużo brudnych?<br>- A jest sporo - w pralni będą wściekli.<br>- A co cię to obchodzi, przecie nie ty je brudzisz - niech się złoszczą na gości.<br>Zapalił papierosa i usiadł na "siódemce" koło gabinetu.<br>- Franek, idź no do kuchni i zapytaj się, czy książka gotowa. Po chwili Franek przyniósł książkę i arkusz czystego papieru potrzebnego do napisania na brudno jadłospisu obiadowego. Zanim jednak oddalił się do swojej roboty, Palmiak zawołał go jeszcze raz.<br>- Daj no tu popielniczkę. Bodaj cię nagła krew z buraczkami... widzisz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego