Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 2926
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
z Lubczą.
- Kiedyś bramę mi z zawiasów w ogrodzeniu wyjęli - Morgaś uważa, że to wszystko musi robić "swój". - Albo taki, co wprzód udaje, że chce kupić, a nocą kradnie.
Zapewnia, że tylko jedną kolejkę patrolu przepuścił, bo był chory.
- I z kijem od miotły chodzę. A mój sąsiad Stefek Roter gada, że stary jest i nie będzie stróżował - Morgaś denerwuje się, bo sam ma 68 lat.
Roter ma 75 lat i raz był w patrolu. - Zmarzłem i spać mi się chciało. Swoje krowy i źrebaka zamyka na kłódkę, od kiedy na targu usłyszał, jak złodzieje potrafią omotać kradzione bydlę. - Zakładają przednie
z Lubczą.<br>- &lt;q&gt;Kiedyś bramę mi z zawiasów w ogrodzeniu wyjęli&lt;/&gt; - Morgaś uważa, że to wszystko musi robić "swój". - &lt;q&gt;Albo taki, co wprzód udaje, że chce kupić, a nocą kradnie.&lt;/&gt;<br>Zapewnia, że tylko jedną kolejkę patrolu przepuścił, bo był chory.<br>- &lt;q&gt;I z kijem od miotły chodzę. A mój sąsiad Stefek Roter gada, że stary jest i nie będzie stróżował&lt;/&gt; - Morgaś denerwuje się, bo sam ma 68 lat.<br>Roter ma 75 lat i raz był w patrolu. - Zmarzłem i spać mi się chciało. Swoje krowy i źrebaka zamyka na kłódkę, od kiedy na targu usłyszał, jak złodzieje potrafią omotać kradzione bydlę. - &lt;q&gt;Zakładają przednie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego