kilka ciepłych słów, musieliśmy najpierw coś wypić. To pozwalało na zwierzenia, mówienie o sprawach trudnych, na dzielenie się radościami, obiecywanie sobie dozgonnej przyjaźni. Po trzeźwemu takie wynurzenia były niemożliwe, każdy z nas bał się reakcji drugiego, tego, co on sobie pomyśli.</><br><who1>Monika: Dziewczyny mają lepiej. Mam przyjaciółkę "od serca", możemy gadać godzinami o swoich największych tajemnicach i najgłębszych przeżyciach, wcale nie potrzebujemy do tego żadnych specjalnych wstępów ani ułatwień. Jakoś samo wychodzi.</><br><who3>Anka: Kobiety łatwiej pozwalają sobie na zażyłość i bliskość z innymi kobietami, mężczyźni muszą grać twardych facetów. Pamiętasz, Włodek, jaki ciekawy fragment znaleźliśmy w jednym z życiorysów, napisanych na