którego nikt nagle nie wyłączy, w którym kuchnia jest na prąd i nikt się nie ubrudzi a wszystko ugotuje i zagrzeje, dom, do którego można zajechać z pola traktorem, a z miasta samochodem.. Dom, w którym po powrocie z pola (wcześniej niż się wraca) można obejrzeć dobry film (żadne tam gadanie), i w którym można żyć prawie jak w mieście... I pewnie, czyli z pewnością, że nic się nie zmieni. Marzenia. Babcia, która od dawna przysypia nad herbatą, uśmiecha się teraz i konkluduje. że przecież nie inne miała marzenia. To znaczy w ogólnych zarysach inne, ale na skalę jej wyobrażeń podobne