Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
w pewnym momencie trafił na ślady nart.
"Może ktoś mnie ściga" - pomyślał. Wkrótce zorientował się
jednak, że trafił do ślepej doliny i chodził po własnych śladach.
Wspiął się więc na górę, żeby ustalić, gdzie się znajduje.
Poszusował w dół na nartach wygodną trasą. Z daleka
zauważył na rozległej polanie typową gajówkę. Ledwie powłóczył
już nogami. Obszedł domek od tyłu i ostrożnie zajrzał
przez okno. W świetle naftowej lampki dostrzegł jednego tylko
człowieka, który siedząc przy stole czytał książkę.
Niemłody już mężczyzna nie okazał lęku ani zdziwienia,
gdy nagle w drzwiach chaty ujrzał nieproszonego gościa.
- Wejdźcie do środka - odezwał się po słowacku
w pewnym momencie trafił na ślady nart.<br>"Może ktoś mnie ściga" - pomyślał. Wkrótce zorientował się<br>jednak, że trafił do ślepej doliny i chodził po własnych śladach.<br>Wspiął się więc na górę, żeby ustalić, gdzie się znajduje.<br>Poszusował w dół na nartach wygodną trasą. Z daleka<br>zauważył na rozległej polanie typową gajówkę. Ledwie powłóczył<br>już nogami. Obszedł domek od tyłu i ostrożnie zajrzał<br>przez okno. W świetle naftowej lampki dostrzegł jednego tylko<br>człowieka, który siedząc przy stole czytał książkę.<br> Niemłody już mężczyzna nie okazał lęku ani zdziwienia,<br>gdy nagle w drzwiach chaty ujrzał nieproszonego gościa.<br> - Wejdźcie do środka - odezwał się po słowacku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego