Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 01.03 (1)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
na całego.

Stanisław Maślankiewicz, kuchmistrz doskonały, opowiadał: "Trzy lata po wojnie robiłem w Jabłonnie przyjęcie na 180 osób. Stoły złożono w piramidkę. A na nich ustawiłem ptaki pieczone w całości, przybrane skrzydłami i ogonami, osadzone na wypiekanych z ciasta gniazdach z jajami i młodymi. Łososie podaliśmy w całości, zanurzone w galarecie tak przezroczystej, że widać było płynące obok małe i duże rybki otoczone zielonymi wodorostami. A nad tym udało mi się stworzyć wodospad z galarety, ze specjalnie wypracowanymi bąbelkami powietrza. Iluzja prawdziwego wodospadu była doskonała. Na deser przyrządziłem melbę la ­Belle Helene. Przybrałem ją różnokolorowymi owocami i bitą śmietaną. W środku
na całego.<br><br>Stanisław Maślankiewicz, kuchmistrz doskonały, opowiadał: "Trzy lata po wojnie robiłem w Jabłonnie przyjęcie na 180 osób. Stoły złożono w piramidkę. A na nich ustawiłem ptaki pieczone w całości, przybrane skrzydłami i ogonami, osadzone na wypiekanych z ciasta gniazdach z jajami i młodymi. Łososie podaliśmy w całości, zanurzone w galarecie tak przezroczystej, że widać było płynące obok małe i duże rybki otoczone zielonymi wodorostami. A nad tym udało mi się stworzyć wodospad z galarety, ze specjalnie wypracowanymi bąbelkami powietrza. Iluzja prawdziwego wodospadu była doskonała. Na deser przyrządziłem melbę la ­Belle Helene. Przybrałem ją różnokolorowymi owocami i bitą śmietaną. W środku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego