Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
Mock zgasił papierosa. Jego bratanek wbił wzrok w trzebnicki haft obrusa i powiedział powoli i dobitnie:
- Chcę studiować germanistykę na uniwersytecie.
- O, ciekawe - Eberhard Mock z widocznym zadowoleniem wlewał w siebie łyżki bulionu. - Pamiętam, że niedawno chciałeś zostać policjantem.
- Tak było, zanim poznałem poezję Heinego.
Kiedy Rast dotknął półmiska z galaretą, by go wynieść, Franz Mock przytrzymał kelnera za rękę i odkroił widelcem spory kawał głowizny.
- Zapłaciłem, to jem - Franz Mock pobladł na twarzy i przypominał Rastowi pewnego pijaka, który kiedyś w jego restauracji jednym ruchem wywrócił stół do góry nogami. - Ja wiem, że prosty majster na kolei nie może być
Mock zgasił papierosa. Jego bratanek wbił wzrok w trzebnicki haft obrusa i powiedział powoli i dobitnie:<br>- Chcę studiować germanistykę na uniwersytecie.<br>- O, ciekawe - Eberhard Mock z widocznym zadowoleniem wlewał w siebie łyżki bulionu. - Pamiętam, że niedawno chciałeś zostać policjantem.<br>- Tak było, zanim poznałem poezję Heinego.<br>Kiedy Rast dotknął półmiska z galaretą, by go wynieść, Franz Mock przytrzymał kelnera za rękę i odkroił widelcem spory kawał głowizny.<br>- Zapłaciłem, to jem - Franz Mock pobladł na twarzy i przypominał Rastowi pewnego pijaka, który kiedyś w jego restauracji jednym ruchem wywrócił stół do góry nogami. - Ja wiem, że prosty majster na kolei nie może być
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego