jechał wolno żeby przyjemność trwała jak najdłużej, ale i tak po 25 min wjechali na wielki czworokątne podwórze, które z trzech stron ograniczały zabudowania gospodarskie, a z czwartej niskie zielone sztachety z wąskim pasem roślinności i za nimi podłużny, niewysoki dworek.<br>Wydawał się niższy dlatego, że trochę już osiadł. Przez ganek wchodziło się do centralnego korytarza na krótszej osi budynku, z lewej strony w dwu amfiladach znajdowały się - trzy sypialnie, na końcu cioci i wujka, przed nią kuzynek i przy korytarzu kuzynów, a w drugim ciągu od frontu tylko dwa, ale duże pokoje, salon i jadalnia. Po przeciwnej stronie korytarza naprzeciw