Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 10.02 (40)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
twierdzą, że pieniędzy na kampanię ubiegającego się o reelekcję kandydata SLD Krzysztofa Jagiełły zażądali od nich: ówczesny wiceprezydent miasta Marek Klimczak (prywatnie przyjaciel Jagiełły) i radny Tomasz Rosłoński. Biznesmeni zobowiązali się, że przekażą im 50 tys. zł. Pieniądze miał odebrać Rosłoński.

Okoliczności ich przekazania, w opowieści Gałkiewiczów, bardziej pasowałyby do gangsterskich rozliczeń niż finansowania kampanii wyborczej legalnie funkcjonującej partii. Jeden z braci umówił się z Rosłońskim na stacji benzynowej. Radny zaparkował tylko na moment swój najnowszy model Mercedesa obok samochodu Gałkiewicza, wziął od niego zapakowane w kopertę 50 tys. zł i odjechał.

Rosłoński był wówczas przewodniczącym komisji rozwoju miasta. W radzie
twierdzą, że pieniędzy na kampanię ubiegającego się o reelekcję kandydata SLD Krzysztofa Jagiełły zażądali od nich: ówczesny wiceprezydent miasta Marek Klimczak (prywatnie przyjaciel Jagiełły) i radny Tomasz Rosłoński. Biznesmeni zobowiązali się, że przekażą im 50 tys. zł. Pieniądze miał odebrać Rosłoński.<br><br>Okoliczności ich przekazania, w opowieści Gałkiewiczów, bardziej pasowałyby do gangsterskich rozliczeń niż finansowania kampanii wyborczej legalnie funkcjonującej partii. Jeden z braci umówił się z Rosłońskim na stacji benzynowej. Radny zaparkował tylko na moment swój najnowszy model Mercedesa obok samochodu Gałkiewicza, wziął od niego zapakowane w kopertę 50 tys. zł i odjechał. <br><br>Rosłoński był wówczas przewodniczącym komisji rozwoju miasta. W radzie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego