na rogu ulicy, przy której mieszkał. Ale pewnego dnia, wyjechawszy taksówką z garażu, zobaczył, że dziewczyna stoi przy krawężniku i macha na niego ręką. Kiedy zatrzymał się, wsiadła i podała adres.<br>Ruszył, po czym - nie bacząc na nic - odkręcił butlę z gazem. Gdy dziewczyna usnęła, okrążył kwartał i wrócił do garażu. Wniósł dziewczynę do domu, następnie do sypialni. Aż nie mógł uwierzyć we własne szczęście. Ręce mu się trzęsły, kiedy ją rozbierał.<br>Nie minęły dwie godziny, kiedy ktoś zaczął natarczywie dzwonić. W ogóle nie odrywał ręki od przycisku dzwonka. Szalony Taksówkarz narzucił szlafrok, zbiegł pospiesznie na dół i otworzył drzwi. Do