Typ tekstu: Książka
Autor: Ziomecki Mariusz
Tytuł: Lato nieśmiertelnych
Rok: 2002
rodziny. Śladem tego wydarzenia był bukiet kwiatów, wciśnięty do wazonu z wodą, a jednak na znak protestu nierozwinięty z celofanu. Dziadek wyjaśnił zebranej pospiesznie rodzinie, że sprawa była nieaktualna, gdyż wyszło na jaw, że nauczycielka nakłamała o swoim majątku: jej dom był zapisany na krewnych. Aktualnie spotykał się z właścicielką garbarni oraz z pewną wdową po majorze Wojska Polskiego.

- Co dziadkowi strzeliło do głowy?! - wypytywałem go po południu, kiedy razem wracaliśmy od Reni samochodem. - Tylu babom naraz zawracać głowę? A co z babcią Andzią? Przecież sam dziadek mówił, że...
- Nie żyje - mruknął. - Jo był na cmyntarzu. Na płycie pisze, kiedy umierła
rodziny. Śladem tego wydarzenia był bukiet kwiatów, wciśnięty do wazonu z wodą, a jednak na znak protestu nierozwinięty z celofanu. Dziadek wyjaśnił zebranej pospiesznie rodzinie, że sprawa była nieaktualna, gdyż wyszło na jaw, że nauczycielka nakłamała o swoim majątku: jej dom był zapisany na krewnych. Aktualnie spotykał się z właścicielką garbarni oraz z pewną wdową po majorze Wojska Polskiego. <br><br>- Co dziadkowi strzeliło do głowy?! - wypytywałem go po południu, kiedy razem wracaliśmy od Reni samochodem. - Tylu babom naraz zawracać głowę? A co z babcią Andzią? Przecież sam dziadek mówił, że...<br>- Nie żyje - mruknął. - &lt;orig&gt;Jo&lt;/&gt; był na &lt;orig&gt;cmyntarzu&lt;/&gt;. Na płycie pisze, kiedy &lt;orig&gt;umierła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego