jak inne dzieci - powiedział.<br>Ale cały ciężar wychowania tego podwójnego kłopotu spadł na Adelkę. Matka miała wiele innych zajęć - gotowanie, pranie, sprzątanie obejścia. Ojciec pojawiał się dopiero wieczorem. Odzywali się do siebie ze złością, jakby nie mogli znieść swojego widoku, jakby się nagle znienawidzili. Schodził zaraz do piwnicy, gdzie nielegalnie garbował skóry; dzięki temu żyli. Adelka po przyjściu ze szkoły musiała więc brać wózek i jechać z dziewczynkami na spacer. Potem obie z matką karmiły je, przewijały, a wieczorem pomagała matce w ich kąpaniu. Dopiero gdy dopilnowała, by usnęły, mogła wreszcie usiąść do lekcji.<br><page nr=202> Dlatego kiedy zachorowały na szkarlatynę, pomyślała, że