Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
mogą, że nie używają dezodorantów i chyba rzadko myją zęby, i że te ubrania takie sprane, i te buty! Co oni noszą za obuwie... Mają bezrobocie, a nikt nie zajmuje się czyszczeniem butów, na ulicach nie ma czyścibutów. I jeszcze ten brak słońca, bo gdyby świeciło, to może ta ich garderoba nie byłaby tak szara.

Nie narzekaj! Przecież tutaj nastąpiły kolosalne zmiany. Nie ta sama jest ta Polska... Jakie miłe ciepło i rozluźnienie w całym ciele! Rosjanie są naprawdę genialni, wódka jest wspaniała! Tyle wszędzie firmowych sklepów... i samochody... wszędzie korki... Jest nie do poznania. To samo mówi Giselle. I coraz
mogą, że nie używają dezodorantów i chyba rzadko myją zęby, i że te ubrania takie sprane, i te buty! Co oni noszą za obuwie... Mają bezrobocie, a nikt nie zajmuje się czyszczeniem butów, na ulicach nie ma czyścibutów. I jeszcze ten brak słońca, bo gdyby świeciło, to może ta ich garderoba nie byłaby tak szara. <br><br>Nie narzekaj! Przecież tutaj nastąpiły kolosalne zmiany. Nie ta sama jest ta Polska... Jakie miłe ciepło i rozluźnienie w całym ciele! Rosjanie są naprawdę genialni, wódka jest wspaniała! Tyle wszędzie firmowych sklepów... i samochody... wszędzie korki... Jest nie do poznania. To samo mówi Giselle. I coraz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego