Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
i wszyscy wycofaliśmy się na klatkę schodową.
- To pech - westchnęła Basia. - Bardzo mi się spieszy.
Błogosławiony ten pech. W ciemności przytuliłem się do niej i po raz pierwszy pocałowałem ją mocno w usta. Były miękkie, ciepłe i takie czułe, że mi się zakręciło w głowie. Z ulicy dobiegły strzały i gardłowe wrzaski.
- Ale ty masz nerwy, Janek - szepnęła z podziwem. Pocałowałem ją znowu. Ktoś zapalił zapałkę i cofnąłem się szybko. Basia patrzyła na mnie otwartymi szeroko oczyma. Widziałem ją tak przez sekundę, bo zapałka zaraz zgasła, ale to była najładniejsza chwila mojego życia, Panie Profesorze. Nigdy już więcej tak na mnie
i wszyscy wycofaliśmy się na klatkę schodową.<br>- To pech - westchnęła Basia. - Bardzo mi się spieszy.<br>Błogosławiony ten pech. W ciemności przytuliłem się do niej i po raz pierwszy pocałowałem ją mocno w usta. Były miękkie, ciepłe i takie czułe, że mi się zakręciło w głowie. Z ulicy dobiegły strzały i gardłowe wrzaski.<br>- Ale ty masz nerwy, Janek - szepnęła z podziwem. Pocałowałem ją znowu. Ktoś zapalił zapałkę i cofnąłem się szybko. Basia patrzyła na mnie otwartymi szeroko oczyma. Widziałem ją tak przez sekundę, bo zapałka zaraz zgasła, ale to była najładniejsza chwila mojego życia, Panie Profesorze. Nigdy już więcej tak na mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego