Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
Kiedy raz po raz czuje przy skroni woń przepoconych saperek krasnoarmiejca stojącego przy nim... Dziś wszystko to już gazetą pożółkłą, co w proch i w pył... a ten tu... Patrzy na Hansa i widzi oczy ciekawego dziecka.
- Jak długo front nasz trwał niewzruszenie, daleko naWschodzie, miasteczko miało coś z dziewiętnastowiecznego garnizonu. Można by mówić o swego rodzaju życiu społecznym... Nasi żołnierze bywali w domach. Przychodzili na mszę świętą. - Coś sobie widocznie przypomni, bo westchnie. - Do spowiedzi przystępowali... Ten fotografię żony czy matki pokaże... Inny w ostatniej chwili list mi przez kolejarza poda, żebym przesłał rodzinie.
"Pokazać mu list ojca... Jeszcze nie
Kiedy raz po raz czuje przy skroni woń przepoconych saperek krasnoarmiejca stojącego przy nim... Dziś wszystko to już gazetą pożółkłą, co w proch i w pył... a ten tu... Patrzy na Hansa i widzi oczy ciekawego dziecka. <br>- Jak długo front nasz trwał niewzruszenie, daleko naWschodzie, miasteczko miało coś z dziewiętnastowiecznego garnizonu. Można by mówić o swego rodzaju życiu społecznym... Nasi żołnierze bywali w domach. Przychodzili na mszę świętą. - Coś sobie widocznie przypomni, bo westchnie. - Do spowiedzi przystępowali... Ten fotografię żony czy matki pokaże... Inny w ostatniej chwili list mi przez kolejarza poda, żebym przesłał rodzinie. <br>"Pokazać mu list ojca... Jeszcze nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego