kopalniami węgla, rud żelaza, koksowniami, własnymi materiałami ogniotrwałymi, elektrowniami - ze wszystkim, co w konsekwencji pozwoli wytopić i przetworzyć stal. A nawet transportować, bo powstały już zalążki morskiej floty Mittala. Wtedy taka firma dyktować będzie warunki gry odbiorcom stali i warunki cenowe konkurentom na tym rynku.<br><br>Takimi kategoriami - mieć wszystko w garści - myśleli królowie węgla i stali w XIX w. Czy na początku XXI w. można do nich wrócić?<br><br>- Pan Mittal to postać charyzmatyczna, niekonwencjonalna w działaniach, to wizjoner hutnictwa - mówi prezes Chowaniec. - To on z upadłych hut, często o wartości złomu, z którymi nikt nie mógł sobie poradzić, stworzył największy koncern