Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
zaklęty
I skamieniał, szałem ogarnięty,
I nie wiedział, że nie dni samotne,
Jeno wieki mijają stokrotne.

Ach, nie po to się czerwienię,
Żeby gasić twe pragnienie!

Ona z dawna przez jego kochanie
Nieśmiertelne pozyskała trwanie
I wtulona w nieuwiędłe liście,
Płomieniała odtąd wiekuiście.

Ach, nie po to się czerwienię,
Żeby gasić twe pragnienie!

A on w mgłę się rozcieńczył obladłą,
Ciało jego już w nic się rozpadło,
Jeno ustom, by mogły całować,
Wolno było w ogrodzie wiekować.

Ach, nie po to się czerwienię,
Żeby gasić twe pragnienie!

I śpiewały te usta do wiśni:
"Brak nam oczu. Cóż ślepcom się przyśni?
Lecz
zaklęty<br>I skamieniał, szałem ogarnięty,<br>I nie wiedział, że nie dni samotne,<br>Jeno wieki mijają stokrotne.<br><br> Ach, nie po to się czerwienię, <br> Żeby gasić twe pragnienie!<br><br>Ona z dawna przez jego kochanie<br>Nieśmiertelne pozyskała trwanie<br>I wtulona w nieuwiędłe liście,<br>Płomieniała odtąd wiekuiście.<br><br> Ach, nie po to się czerwienię,<br> Żeby gasić twe pragnienie!<br><br>A on w mgłę się rozcieńczył obladłą,<br>Ciało jego już w nic się rozpadło,<br>Jeno ustom, by mogły całować,<br>Wolno było w ogrodzie wiekować.<br><br> Ach, nie po to się czerwienię,<br> Żeby gasić twe pragnienie!<br><br>I śpiewały te usta do wiśni:<br>"Brak nam oczu. Cóż ślepcom się przyśni?<br>Lecz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego