Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 01.03 (1)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
za to prawie że face to face - opowiada. Fascynacja związana była z urodą zwierząt. Trzeciego byka minister podchodził już w całkowitych ciemnościach na jakieś 10 metrów. Wyznaje, że nigdy wcześniej adrenalina nie skoczyła mu tak bardzo. - Trwała między nami wielominutowa wymiana głosowa. On ryczał i ja ryczałem.

Józef Oleksy, myśliwy-gawędziarz, wybrał się tej jesieni z posłem Czepułkowskim do Mikołajek na rykowisko. I choć, jak delikatnie ujmuje to Czepułkowski, ma zbyt mało czasu na trening strzelecki, obaj ustrzelili po byku. - Zazdroszczę premierowi, bo strzelił obiekt pożądania każdego myśliwego - myłkusa - mówi Czepułkowski. Zwierz Oleksego miał zdeformowane poroże, druga tyka wieńca rosła mu
za to prawie że &lt;foreign&gt;face to face&lt;/&gt; - opowiada. Fascynacja związana była z urodą zwierząt. Trzeciego byka minister podchodził już w całkowitych ciemnościach na jakieś 10 metrów. Wyznaje, że nigdy wcześniej adrenalina nie skoczyła mu tak bardzo. - Trwała między nami wielominutowa wymiana głosowa. On ryczał i ja ryczałem.<br><br>Józef Oleksy, myśliwy-gawędziarz, wybrał się tej jesieni z posłem Czepułkowskim do Mikołajek na rykowisko. I choć, jak delikatnie ujmuje to Czepułkowski, ma zbyt mało czasu na trening strzelecki, obaj ustrzelili po byku. - Zazdroszczę premierowi, bo strzelił obiekt pożądania każdego myśliwego - &lt;orig&gt;myłkusa&lt;/&gt; - mówi Czepułkowski. Zwierz Oleksego miał zdeformowane poroże, druga tyka wieńca rosła mu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego