na Wembley, który - zgoda - jest trudny, ale nie do tego stopnia, aby po kilku latach startów na nim nie rozszyfrować jego specyfiki. <br>((...)) <br>Taki np. Wiktor Trofimow, zawodnik już niemłody, radził sobie zupełnie nieźle i skończył finał na 8 miejscu. Wydaje się również, że nasi zawodnicy zbyt często nader chętnie zamykają gaz tam, gdzie sytuacja nakazuje odkręcić. Wierzyć się nie chce, że się boją, ale wszystko na to wskazuje. <br>Dużo zaległości uzbierało się w polskim sporcie żużlowym. Trzeba się ostro wziąć do roboty, bo konkurencja nie stoi w miejscu. <br>Za tydzień znów finał, tym razem drużynowych mistrzostw świata na żużlu o srebrny