dokładnie jak te piosenkarki. Włosy mają całe w tapirze - no, żebym był bardziej naiwny, tobym może uwierzył, że to nie peruka, kolczyki wielkie, bluzeczki obcisłe, że im się mało nie rozerwą, spodnie dzwony. Dokładnie jak w latach siedemdziesiątych. Jedna ma nawet suknię całą niby ze złota. Ale się wysztyftowały, żeby gazowane wino sprzedać. I też tańczą na tych koturnach i wywijają butelkami, że strach podejść. Za tą knajpą piętnaście anielic ze skrzydłami, w sukienkach jak od pierwszej komunii i z wiankami na głowach. Tylko że kwiatków nie sypią i cycki mają na wierzchu, i jedna drugą dźga w ten biust dużym