Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 259
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1997
się do wody mineralnej, bo była trudno osiągalna, tylko do słomkowej herbaty i tak zwanej krachli czy kracheli.

Co to jest?

- To taka dość podła woda sodowa, którą serwowano w butelkach z kapslem na gumowej uszczelce. Te kapsle, podrzucane do góry, dudniły o butelkę.

- Był to rodzaj oranżady?

- Raczej lekko gazowany, słodzony napój. I przez długie powojenne lata było właściwie tylko to. Jedynie bezpośrednio po wojnie nie było tak źle, bo działały jeszcze stare browary, została tradycja podtrzymywana przez okupanta. Niemcy przecież byli piwoszami. Pochodzę spod Żywca, więc pamiętam, że przez jakiś czas tradycja się utrzymywała, potem to wszystko zniknęło. Do
się do wody mineralnej, bo była trudno osiągalna, tylko do słomkowej herbaty i tak zwanej krachli czy kracheli.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who1&gt;Co to jest?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who2&gt; - To taka dość podła woda sodowa, którą serwowano w butelkach z kapslem na gumowej uszczelce. Te kapsle, podrzucane do góry, dudniły o butelkę.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who1&gt; - Był to rodzaj oranżady?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who2&gt; - Raczej lekko gazowany, słodzony napój. I przez długie powojenne lata było właściwie tylko to. Jedynie bezpośrednio po wojnie nie było tak źle, bo działały jeszcze stare browary, została tradycja podtrzymywana przez okupanta. Niemcy przecież byli piwoszami. Pochodzę spod Żywca, więc pamiętam, że przez jakiś czas tradycja się utrzymywała, potem to wszystko zniknęło. Do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego