choć stara komedia attycka, zwłaszcza w pojęciu Arystofanesa była gatunkiem bez porównania wyższym, niż dzisiejsza komedia muzyczna, stała chyba bliżej Brechta, bliżej "Mahagonny" czy "Dreigroschenoper", niż "West Side Story", choć najpewniej była widowiskiem utrzymanym w konwencjach świadomego artyzmu, a nie spontanicznym czy "ucywilizowanym" folklorem.<br><page nr=67> Można by - powtarzam - przyjąć koncepcję Kouna, gdyby ją urzeczywistniono przy użyciu lepszych jakości artystycznych.<br>Żeby zacząć od wierzchu, nie dorósł do zadania scenograf Yannis Tsarouchis, związany ze szkołą paryską i współpracujący z Operą Królewską w Londynie. Kompozycja przestrzeni przypominała bardziej teatr jarmarczny, teatr <foreign>commedia dell'arte</>, nie teatr grecki: składała się z odkrytych pomostów, podestów i schodów, z jutowych