taka śnieżna...<br><br>Komu <orig>umierzyć</>? Z kim się sprzymierzyć?<br>W czyje ramiona wichrem uderzyć?<br><br>Dzień taki cichy, dal taka sina,<br>Dzwoni nade mną srebrna godzina...<br><br>Jak kielich wina wychyl mnie do dna,<br>Moja niewierna, śnieżna i chłodna,<br><br>Na twoich białych piersi noclegu,<br>Pieśni te będą jak krew na śniegu.</><br><br><br><br><div sex="m"><tit>PRAGNIENIE</><br>O, gdybyż być żeglarzem na pian powierzchni słonej,<br>Na fal powierzchni chwiejnej, szerzącej się na wschód,<br>Sam na sam z oceanem, bez sił i bez obrony,<br>Bez wieści, w znikomości, w srebrnym zalewie wód.<br><br>Nie trzeba mi zawiei, nie trzeba mi busoli,<br>Ja jestem tylko jeden, i tylko jeden Bóg,<br>Na wód