opowieści Hordyńskiego o udanych podbojach serc dziewczęcych.<br>Zajrzelibyśmy do ich mieszkań i dowiedzielibyśmy się, co naprawdę mówili w domu, a porównując treść tych rozmów z tym, co wygłaszali publicznie, uzyskalibyśmy jasny obraz psychologiczny tych twórców. Piękne to byłoby, ale zarazem i straszne. Człowiek stałby się z czasem cenzorem własnych słów, gdziekolwiek by się tylko znalazł. Popadłby w najcięższą niewolę, jaką wymyśliła ludzkość.<br>Na szczęście nam to nie grozi, a kamienica przy Krupniczej 22 niech zachowa swe tajemnice. Lepiej, żeby była otoczona mgiełką legendy. Szkoda, że tyle szczegółów z jej życia uleciało i uleci w zapomnienie, lecz odkrycie całej prawdy o tamtej