Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o pracy, Monarze, polityce, zwierzętach, Kościele
Rok powstania: 2001
i wynająć kawałek lokalu, żeby zrobić ten wspólny obiad niż żeby sama się utyrała, myślę sobie, że wtedy akurat i pani się utyrała, żeby zrobić mnóstwo. Ale to jest ta tak zwana tradycja, która ludzi niestety ale...
Ale to już nie jest to samo. Bo jak trzeba by było wynajmować gdzieś tam lokal dlatego, że przyjeżdża córka z wnukami no to nie bardzo, no bo przyjeżdżają wnuki i prawnuki, które no są niemowlętami jeszcze.
tak mi się zdaje.
I wtedy gdzie to starsza osoba będzie tam gdzieś u obcych ludzi wynajmować w jakichś lokalach. To jest takie, wie pan, mnie się wydaje
i wynająć &lt;vocal desc="yyy"&gt; kawałek lokalu, żeby zrobić ten wspólny obiad niż &lt;vocal desc="yyy"&gt; żeby sama się utyrała, myślę sobie, że wtedy &lt;gap&gt; akurat i pani się utyrała, żeby zrobić &lt;vocal desc="laugh"&gt; mnóstwo. Ale to jest ta tak zwana tradycja, która ludzi niestety ale...&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Ale to już nie jest to samo. Bo jak trzeba by było wynajmować gdzieś tam lokal dlatego, że przyjeżdża córka z wnukami no to nie bardzo, no bo przyjeżdżają wnuki i prawnuki, które no są niemowlętami jeszcze.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;&lt;gap&gt; tak mi się zdaje.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;I wtedy gdzie to starsza osoba będzie tam gdzieś u obcych ludzi wynajmować w jakichś lokalach. To jest takie, wie pan, mnie się wydaje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego