i gorąco było jak diabli, dziewięćdziesiąty pierwszy rok, Antoine zaprosił mnie na lunch i mówi: - Słuchaj, Pierre, Positive ma plany inwestycyjne w Polsce i bardzo poważnie rozpatrujemy twoją kandydaturę na stanowisko dyrektora polskiego oddziału. - Jedliśmy eskalopki cielęce i omal nie wyplułem kawałka mięsa, który miałem w ustach.<br>Wiedziałem, że to gdzieś na Wschodzie, byłem w dziewięćdziesiątym na audycie w Moskwie, ale przecież nigdy do głowy by mi nie przyszło, że wyślą mnie tam, więc nie miałem żadnego rozeznania. A wszystkie nasze atlasy samochodowe kończą się na Łabie.<br>To już koniec, pomyślałem wtedy, zesłanie, odstawka... to jasne, że nie wiedzieli, co ze