zwalczanie kandydatów opozycyjnych, nie jest zaskoczeniem. Ważne jest natomiast potwierdzenie, że takie działania, jak instalowanie podsłuchów w siedzibach komitetów obywatelskich "Solidarności" czy kolportowanie fałszywych informacji i ulotek mających skompromitować kandydatów, było nakazaną przez warszawską centralę skoordynowaną akcją, nie zaś samowolnymi inicjatywami lokalnych komórek SB. W świetle ujawnionego pisma szefa SB, gen. Henryka Dankowskiego, z 10 maja 1989 r., rozesłanego do wszystkich podległych mu jednostek po wykryciu podsłuchu w lokalu KO "S" w Słupsku, jasno wynika, że podobne działania prowadzono w całym kraju.<br>Jeszcze ciekawszy jest szyfrogram z 8 lipca 1989 r., wysłany przez gen. Dankowskiego, w którym zalecał on swoim podwładnym