Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
na sukces. Wypachnieni, ogoleni, ze świeżym manicure.
Ja jestem trochę zapóźniony cywilizacyjnie. Wolę się skotłować raz, a dobrze. Gdyby to była dyscyplina olimpijska, należałbym do światowych faworytów.
Nie wiem, co lepsze - czy codziennie po kropelce, czy raz na kwartał zniknąć w mieście. Wiem, co groźniejsze.
Kiedyś, dawno temu, powstawały filmy generacyjne. Kultowe. Utożsamialiśmy się z nimi, mówiliśmy dialogami bohaterów. Obserwowałem ostatni festiwal filmowy w Gdyni. I nic. Nic dla nas. Okazało się, że zostaliśmy generacją bez filmu.
Z innej beczki. Jakiś czas temu biskupi podnieśli larum, że zalewa nas plaga przydrożnych lolit. Jest popyt to i jest podaż. Biskupi są między
na sukces. Wypachnieni, ogoleni, ze świeżym manicure.<br>Ja jestem trochę zapóźniony cywilizacyjnie. Wolę się skotłować raz, a dobrze. Gdyby to była dyscyplina olimpijska, należałbym do światowych faworytów.<br>Nie wiem, co lepsze - czy codziennie po kropelce, czy raz na kwartał zniknąć w mieście. Wiem, co groźniejsze.<br>Kiedyś, dawno temu, powstawały filmy generacyjne. Kultowe. Utożsamialiśmy się z nimi, mówiliśmy dialogami bohaterów. Obserwowałem ostatni festiwal filmowy w Gdyni. I nic. Nic dla nas. Okazało się, że zostaliśmy generacją bez filmu.<br>Z innej beczki. Jakiś czas temu biskupi podnieśli larum, że zalewa nas plaga przydrożnych lolit. Jest popyt to i jest podaż. Biskupi są między
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego