Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
śmiechem.
- Jak to? - wołał Misiek wymachując rękoma, aby ściągnąć na siebie uwagę majora. - To dlatego, że rano pomalowaliśmy plac i krawężniki?
- Właśnie dlatego! - odpowiedział oficer. Zarżeliśmy ze śmiechu jak dzikie konie. Całe to zdarzenie wydawało się wręcz nieprawdopodobne. Splot wypadków z malowaniem placu, lotami myśliwców tuż nad ranem i wizytą generała z lotnictwa amerykańskiego sprawił, że czułem się jakbym uczestniczył w jakimś teatralnym spektaklu. Nie mogłem wyjść z podziwu, że - nawet w miejscu tak zapomnianym jak zaszyta w puszy jednostka wojsk rakietowych - życie układa tak dziwne, dramatyczne i jednocześnie komiczne historie.
- Panie majorze - Misiek próbował przekrzyczeć śmiejące się, rozgadane towarzystwo. - Co
śmiechem. <br>- Jak to? - wołał Misiek wymachując rękoma, aby ściągnąć na siebie uwagę majora. - To dlatego, że rano pomalowaliśmy plac i krawężniki? <br>- Właśnie dlatego! - odpowiedział oficer. Zarżeliśmy ze śmiechu jak dzikie konie. Całe to zdarzenie wydawało się wręcz nieprawdopodobne. Splot wypadków z malowaniem placu, lotami myśliwców tuż nad ranem i wizytą generała z lotnictwa amerykańskiego sprawił, że czułem się jakbym uczestniczył w jakimś teatralnym spektaklu. Nie mogłem wyjść z podziwu, że - nawet w miejscu tak zapomnianym jak zaszyta w puszy jednostka wojsk rakietowych - życie układa tak dziwne, dramatyczne i jednocześnie komiczne historie. <br>- Panie majorze - Misiek próbował przekrzyczeć śmiejące się, rozgadane towarzystwo. - Co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego