do wnikliwych ekspertyz Zbiga Brzezińskiego, obnażają całą perfidię obalonego systemu. Nic dziwnego, że książka Gołąba stała się ulubioną lekturą zwolenników "Tonalności", związku, który obalił w Eufonii dodekafonię, walcząc z dodekafonią w dekadzie lat osiemdziesiątych. <br>Członków "Tonalności" krzepił wtedy i zagrzewał zbiór felietonów Jerzego Waldorffa zatytułowany Zbuntowane uszy. Uczestników protestacyjnych pauz generalnych, organizowanych wówczas we wszystkich prawie zakładach pracy, można było widzieć leżących gdzieś w pakamerze na styropianie i z uwagą studiujących rozprawę profesor Zofii Lissy Estetyczne funkcje ciszy i pauzy w muzyce.<br>Można się sprzeczać, kiedy właściwie rozpoczął się ruch antydodekafoniczny. Część Eufończyków skłonna jest uznać tezę Mieczysława Kominka, zawartą w