Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
w ramionach trzech kobiet. W "JFK" grał szaleńca, samotnika, który swoją frustrację wyładowuje... strzelając do prezydenta. W "Drakuli" był tytułowym, chorym z miłości 400-letnim krwiopijcą. W "Leonie zawodowcu" - mordercą psychopatą, który strzela do swych ofiar, słuchając Beethovena. W tym samym niemal czasie, w "Wiecznej miłości", zagrał też samego Beethovena, geniusza, który z premedytacją udręcza siebie i wszystkich swoich bliskich. W "Piątym elemencie" wcielił się w złego Zorga marzącego o podboju Ziemi. Przykłady jego szalonych ról można by mnożyć bez końca. Wystarczyłaby pewnie połowa z nich, by określić Oldmana jako sztandarowego świra Hollywood. Grał prawie wyłącznie czarne charaktery, ale jego kreacje
w ramionach trzech kobiet. W "JFK" grał szaleńca, samotnika, który swoją frustrację wyładowuje... strzelając do prezydenta. W "Drakuli" był tytułowym, chorym z miłości 400-letnim krwiopijcą. W "Leonie zawodowcu" - mordercą psychopatą, który strzela do swych ofiar, słuchając Beethovena. W tym samym niemal czasie, w "Wiecznej miłości", zagrał też samego Beethovena, geniusza, który z premedytacją udręcza siebie i wszystkich swoich bliskich. W "Piątym elemencie" wcielił się w złego Zorga marzącego o podboju Ziemi. Przykłady jego szalonych ról można by mnożyć bez końca. Wystarczyłaby pewnie połowa z nich, by określić Oldmana jako sztandarowego świra Hollywood. Grał prawie wyłącznie czarne charaktery, ale jego kreacje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego