lekceważenie okupanta, a nade wszystko - humor, co wobec faktu, iż właśnie opuścili swoje rodzinne miasto, doszczętnie zniszczone przez Niemców, gdzie w gruzach każdy miał pochowanych wielu swoich najbliższych - nieco Michała szokowało, a nawet oburzało.<br>Matka żyła. Po jego ucieczce z Oświęcimia aresztowano ją i przez kilka tygodni trzymano w siedzibie gestapo w willi "Palace", licząc na to, że wyda miejsce, gdzie syn się ukrywa. Nie wiedziała o niczym, więc ją w końcu puszczono. Dom długo był pod obserwacją, potem hitlerowcy zaczęli mieć inne kłopoty. Teraz w Zakopanem nie było ich prawie widać. Warszawiacy poczynali sobie coraz śmielej, kwitł handel, a nawet