Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
przyznać, że bardzo go ten smarkacz i nieudacznik pociąga: "bojąc się panicznie, brzydząc się okropnie (...) nie umiałem jednak się oderwać (...) Jakby demon jakiś kusił mię do niedojrzałości!" (F 11) Czy nie powinien więc wzmóc starań i wysiłków? Ale najwyraźniej - nie może, "melancholijny niewolnik zieleni, ot, owad w gąszczu głębokim i gęstym" (F 13).
Skoro niewolnik i owad, nic go już nie zmieni... Skażenie, niedojrzałość nosi w sobie, zniewala go własne wnętrze, inaczej mówiąc, podświadomość? Całkiem by chyba Gombrowicz nie zaprzeczył. Mówił, że czuje się "podwójnie przyłapany i ograniczony - raz własną przeszłością dziecinną (...) drugi raz dzieciństwem wyobrażeń ludzkich o mnie" (F 13
przyznać, że bardzo go ten smarkacz i nieudacznik pociąga: &lt;q&gt;"bojąc się panicznie, brzydząc się okropnie (...) nie umiałem jednak się oderwać (...) Jakby demon jakiś kusił mię do niedojrzałości!"&lt;/&gt; (F 11) Czy nie powinien więc wzmóc starań i wysiłków? Ale najwyraźniej - nie może, &lt;q&gt;"melancholijny niewolnik zieleni, ot, owad w gąszczu głębokim i gęstym"&lt;/&gt; (F 13).<br>Skoro niewolnik i owad, nic go już nie zmieni... Skażenie, niedojrzałość nosi w sobie, zniewala go własne wnętrze, inaczej mówiąc, podświadomość? Całkiem by chyba Gombrowicz nie zaprzeczył. Mówił, że czuje się &lt;q&gt;"podwójnie przyłapany i ograniczony - raz własną przeszłością dziecinną (...) drugi raz dzieciństwem wyobrażeń ludzkich o mnie"&lt;/&gt; (F 13
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego