Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Teatrowanie nad świętym barszczem
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1967
mu się
z pyska leje, ale bydle jeszcze próbuje ukradziony
kartofel połknąć! (myśli) Ha! Żeby mnie na wschodni
front puścili, ja bym im pokazał! (chytrze uśmiechnięty) Z okopu (gest) na
karabinie... wystawiłbym
menażke gorących kartofli. A tam Ruski czują świeże
żarcie i już z okopów wyłażą i skomlą (naśladuje)
"Kapo, gib' essen'! Kapo, ty dobry człowiek, zlituj się
nad nami!" A ja nic, tylko tą menażką przed nosami
im kadze i ta para łaskocze im nosy... i biegną
głodomory z rękami wyciągniętymi do mojej menażki - a ja za Maschingewehr
chap! i (z pasją)
ta-ta-ta-ta-ta-ta-ta-ta
mu się<br>z pyska leje, ale bydle jeszcze próbuje ukradziony<br>kartofel połknąć! (myśli) Ha! Żeby mnie na wschodni<br>front puścili, ja bym im pokazał! (chytrze uśmiechnięty) Z okopu (gest) na<br>karabinie... wystawiłbym<br>menażke gorących kartofli. A tam Ruski czują świeże<br>żarcie i już z okopów wyłażą i skomlą (naśladuje)<br>"Kapo, gib' essen'! Kapo, ty dobry człowiek, zlituj się<br>nad nami!" A ja nic, tylko tą menażką przed nosami<br>im kadze i ta para łaskocze im nosy... i biegną<br>głodomory z rękami wyciągniętymi do mojej menażki - a ja za Maschingewehr<br>chap! i (z pasją)<br>ta-ta-ta-ta-ta-ta-ta-ta
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego