Przyboś o "unizmie", Guzówna o malarzach, gdzie nagle czuje się styl ludzi za słowo swoje w pełni odpowiedzialnych. Tego rodzaju styl spotykamy przecież w prasie polskiej od szeregu miesięcy coraz częściej. Grodzicki i Sierpiński w "Życiu Warszawy" piszą o cynizmie, który wzrasta u młodzieży, o tym, jak "miłość i wiara giną w chłodzie i zostaje pustka osłonięta zgrabnym parawanikiem kwiecistych sformułowań". Przez lata uprawiano w każdej dziedzinie "pogardę słowa" (papier wszystko zniesie).<br>Dopiero na tle tych cytatów wypowiedzi na XIX Zjeździe Kultury w Warszawie (artykuł K. A. Jeleńskiego nr 5/103 "Kultury") zdają mi się osiągać swą pełną wymowę. Nie są