na rzecz pierwotnej puszczy amazońskiej, akcje organizacji Greenpeace.<br>Niektórzy wykonawcy rockowi angażowali się w te manifestacje. Inni, mniej skłonni do działania, powstrzymywali postęp cywilizacyjny na własnym podwórku, wprowadzając akustyczne instrumenty do dotychczas stosowanego muzycznego ekwipunku. Bywało, że w środku koncertu elektrycznego pojawiał się dłuższy fragment subtelniejszy - gitarzysta brał do ręki gitarę akustyczną, basista - kontrabas, klawiszowiec zasiadał do zwykłego pianina, perkusista natomiast sięgał po szczoteczki zamiast pałek.<br>Modę na takie właśnie "ekologiczne" granie starała się wykreować MTV. I udało jej się. Wykonawcy, zdawałoby się, tak zniewoleni elektrycznym brzmieniem, jak Aerosmith czy thrashmetalowa Sepultura, chętnie mierzyli się z cichymi wersjami własnych standardów.<br>Oczywiście