Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
największą obojętnością w lejącym się wprost
z nieba słonecznym żarze. Dalej zauważył Tomek rząd ryksz z siedzeniami
umieszczonymi między dwoma wysokimi kołami. Przy każdej z nich czuwał
brązowy Syngalez. Na widok białych przybyszów wychodzących z portu
trzech krajowców podbiegło ciągnąc jednoosobowe wózki. Podróżnicy
wsiedli do ryksz. Powiozły ich one w głąb miasta prostymi, szerokimi
ulicami.
W porcie oraz w dalszych dzielnicach Kolombo panował ożywiony ruch.
Środkiem ulic przebiegali tupocząc bosymi stopami, usłużni kulisi i z
niezwykłą zwinnością lawirowali rykszami w barwnym tłumie przechodniów.
Tomek spoglądał z podziwem na smukłych Syngalezów, którzy zamiast
spodni nosili spódnice, a długie, czarne włosy spinali na
największą obojętnością w lejącym się wprost<br>z nieba słonecznym żarze. Dalej zauważył Tomek rząd ryksz z siedzeniami<br>umieszczonymi między dwoma wysokimi kołami. Przy każdej z nich czuwał<br>brązowy Syngalez. Na widok białych przybyszów wychodzących z portu<br>trzech krajowców podbiegło ciągnąc jednoosobowe wózki. Podróżnicy<br>wsiedli do ryksz. Powiozły ich one w głąb miasta prostymi, szerokimi<br>ulicami.<br> W porcie oraz w dalszych dzielnicach Kolombo panował ożywiony ruch.<br>Środkiem ulic przebiegali tupocząc bosymi stopami, usłużni kulisi i z<br>niezwykłą zwinnością lawirowali rykszami w barwnym tłumie przechodniów.<br>Tomek spoglądał z podziwem na smukłych Syngalezów, którzy zamiast<br>spodni nosili spódnice, a długie, czarne włosy spinali na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego