Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
opuszczając salon. - A kundel to kundel.
- Moja wina - mówi Julia do siebie. - Po co tak ją rozzuchwaliłam.
Noc. W sąsiednim pokoju olbrzymi pająk przebiega po twarzy twego dziecka. A ty siedzisz spokojnie przy lampie i nawet nie podejrzewasz, że pajęczy jad, obficie wypływający z gruczołów, kądziołków i ssawek, pozostawia na gładkiej białej skórze purpurowe znamiona.
Spod sprzętów, ze szczelin, spod progów, framug i futryn wychodzą pająki, pluskwy, stonogi, rybiki, wije, karaluchy, skorki... Świat owadów ożywa, granice zaciemniają się. Miliony istot w chitynowych pancerzach, ze szczypcami, ssawkami, żądłami wkraczają do niszy naszej sennej obojętności czy nieświadomości, niszy naszego pozornego spokoju, zmęczenia, uśpienia
opuszczając salon. - A kundel to kundel.<br> - Moja wina - mówi Julia do siebie. - Po co tak ją rozzuchwaliłam.<br> Noc. W sąsiednim pokoju olbrzymi pająk przebiega po twarzy twego dziecka. A ty siedzisz spokojnie przy lampie i nawet nie podejrzewasz, że pajęczy jad, obficie wypływający z gruczołów, kądziołków i ssawek, pozostawia na gładkiej białej skórze purpurowe znamiona.<br> Spod sprzętów, ze szczelin, spod progów, framug i futryn wychodzą pająki, pluskwy, stonogi, rybiki, wije, karaluchy, skorki... Świat owadów ożywa, granice zaciemniają się. Miliony istot w chitynowych pancerzach, ze szczypcami, ssawkami, żądłami wkraczają do niszy naszej sennej obojętności czy nieświadomości, niszy naszego pozornego spokoju, zmęczenia, uśpienia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego