Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
huknął na nich znienacka. - Tak to możecie sobie chodzić na spacerek z pieskiem! Równy krok i przybicie. Raz, dwa i przybicie! I tak cały czas!
- Eeetam, czepia się pan porucznik - odezwał się rozprowadzający. - Na zmianę warty idziemy a nie na defiladę.
- Co to, kurwa, za dyskusje ze starszym stopniem?! Na glebę i po dwadzieścia pompek! Raz! Wartownicy stanęli zdezorientowani.
- Panie poruczniku, przecież według regulaminu naszym bezpośrednim przełożonym jest dowódca warty - protestował rozprowadzający. - Porucznik nie ma prawa wydawać nam rozkazów.
- Ale mam prawo zarządzić w nocy alarm przeciwpożarowy zwłaszcza, że jutro mam służbę! Prawda? Wartownicy nie odpowiedzieli. Alarm przeciwpożarowy w nocy to
huknął na nich znienacka. - Tak to możecie sobie chodzić na spacerek z pieskiem! Równy krok i przybicie. Raz, dwa i przybicie! I tak cały czas!<br>- Eeetam, czepia się pan porucznik - odezwał się rozprowadzający. - Na zmianę warty idziemy a nie na defiladę.<br>- Co to, kurwa, za dyskusje ze starszym stopniem?! Na glebę i po dwadzieścia pompek! Raz! Wartownicy stanęli zdezorientowani. <br>- Panie poruczniku, przecież według regulaminu naszym bezpośrednim przełożonym jest dowódca warty - protestował rozprowadzający. - Porucznik nie ma prawa wydawać nam rozkazów. <br>- Ale mam prawo zarządzić w nocy alarm przeciwpożarowy zwłaszcza, że jutro mam służbę! Prawda? Wartownicy nie odpowiedzieli. Alarm przeciwpożarowy w nocy to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego