Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
i swoim, swoim w przyszłości): "To jest najpiękniejszy grób na tym cmentarzu". Była podniecona, ożywiona i szczęśliwa, kiedy stanął ten nagrobek, i wypowiadała swoje zachwyty podniesionym głosem... Potem były czynności - pielenie, wyrywanie trawy, podlewanie, układanie kwiatów do wazonu, zapalanie świeczek... W trakcie tych czynności mówiło się do tych leżących w głębi beztrosko i tak, jakby mogli wręcz pomóc w pracy - adresowanej do nich...

Potem prostowało się plecy i stało się, i wtedy stosunek do nich - leżących w głębi - zmieniał się jakby. Przychodziła zaduma. Ale gdzież ona mogła zejść, ta zaduma? Do westchnienia? Do jakiejś łzy?... "Tak, tak, Juleczko!" - mawiała Flora nad
i swoim, swoim w przyszłości): "To jest najpiękniejszy grób na tym cmentarzu". Była podniecona, ożywiona i szczęśliwa, kiedy stanął ten nagrobek, i wypowiadała swoje zachwyty podniesionym głosem... Potem były czynności - pielenie, wyrywanie trawy, podlewanie, układanie kwiatów do wazonu, zapalanie świeczek... W trakcie tych czynności mówiło się do tych leżących w głębi beztrosko i tak, jakby mogli wręcz pomóc w pracy - adresowanej do nich...<br> &lt;page nr=17&gt;<br> Potem prostowało się plecy i stało się, i wtedy stosunek do nich - leżących w głębi - zmieniał się jakby. Przychodziła zaduma. Ale gdzież ona mogła zejść, ta zaduma? Do westchnienia? Do jakiejś łzy?... "Tak, tak, Juleczko!" - mawiała Flora nad
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego