Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
że Jola nie usłyszała nawet, w którym uciekł kierunku. Zaraz pofolgowała sobie.
- Ratunku! Złodzieje! Bandyta! - Jej głos napełnił korytarz alarmującym wołaniem, zagłuszył dudnienie i tupot nóg zbliżających się ludzi, wprawił w drżenie posępne mury podziemi. Pani inspektor zdarła z oczu chustkę. W tym samym momencie ujrzała ludzi wyłaniających się z głębi skalnego tunelu. Zamigotały światełka latarek, zatupotały buty, spiętrzyły się przyspieszone oddechy i naraz, tuż przed nią, wyrosła wielka, szeroka postać z rudą brodą.
- Antoniusz! - zawołała radośnie. - Jola! Co ty tu robisz?
Pytanie było niezbyt fortunne, lecz Jola, radosna i uszczęśliwiona widokiem asystenta i studentów, zaczęła mówić chaotycznie:
- Ścigajcie go! Prędzej
że Jola nie usłyszała nawet, w którym uciekł kierunku. Zaraz pofolgowała sobie.<br> - Ratunku! Złodzieje! Bandyta! - Jej głos napełnił korytarz alarmującym wołaniem, zagłuszył dudnienie i tupot nóg zbliżających się ludzi, wprawił w drżenie posępne mury podziemi. Pani inspektor zdarła z oczu chustkę. W tym samym momencie ujrzała ludzi wyłaniających się z głębi skalnego tunelu. Zamigotały światełka latarek, zatupotały buty, spiętrzyły się przyspieszone oddechy i naraz, tuż przed nią, wyrosła wielka, szeroka postać z rudą brodą.<br> - Antoniusz! - zawołała radośnie. - Jola! Co ty tu robisz?<br>Pytanie było niezbyt fortunne, lecz Jola, radosna i uszczęśliwiona widokiem asystenta i studentów, zaczęła mówić chaotycznie:<br> - Ścigajcie go! Prędzej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego