Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
Pani S. pochyla głowę z uczciwym wstrętem, w głosie lekkie drżenie.
- Nie! Znam mego stryjecznego wnuka, Karola Żegotę, od dawna. I zapewniam pana: nie bawi się w gesty! To nie teatr. Po prostu ból i cierpienie.
- Cóż go tak boli? - Życie, drogi panie! His own life. Jego własne życie.
W głębi klatki schodowej słychać już kroki, głosy, nawoływania.
Pani z bursztynowym różańcem, pani w czerni, o wygaszonej przez czas urodzie ma dość rozmowy ze mną.
- Nie zatrzymuję pana.
Od strony Wawelu toczy się i zgrzyta wczesny tramwaj.
Kos umilkł.
Syrena karetki już za chwilę znów zacznie ranić sen tych, którzy pamiętają
Pani S. pochyla głowę z uczciwym wstrętem, w głosie lekkie drżenie.<br>- Nie! Znam mego stryjecznego wnuka, Karola Żegotę, od dawna. I zapewniam pana: nie bawi się w gesty! To nie teatr. Po prostu ból i cierpienie.<br>- Cóż go tak boli? - Życie, drogi panie! His own life. Jego własne życie.<br>W głębi klatki schodowej słychać już kroki, głosy, nawoływania.<br>Pani z bursztynowym różańcem, pani w czerni, o wygaszonej przez czas urodzie ma dość rozmowy ze mną.<br>- Nie zatrzymuję pana.<br>Od strony Wawelu toczy się i zgrzyta wczesny tramwaj.<br>Kos umilkł.<br>Syrena karetki już za chwilę znów zacznie ranić sen tych, którzy pamiętają
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego