Typ tekstu: Książka
Autor: Mach Wilhelm
Tytuł: Życie duże i małe
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1959
jakby piętrowy, bo ustawiony na pochyłości wzgórka.
Główne paradne wejście, rzadko używane, mieściło się w parterowej ścianie od frontu.
My obeszliśmy dom i Ojciec zapukał do kuchennych drzwi od dziedzińca raz, potem drugi i trzeci.
Lecz dopiero po dłuższej chwili zabłysło w oknie na pięterku chwiejne i jakby skądś z głębi zbliżające się światło.
Ucieszyłem się bardzo, że w oknie ukaże się Sabina, gdyż to było jej okno.
Lecz nie Sabina, tylko sam Ksiądz wychylił się do nas poprzez parapet, a oswoiwszy oczy z półmrokiem zawołał, skoro nas poznał: - Witajcie. Już, już tam do was idę.
Za chwilę usłyszeliśmy w sieni
jakby piętrowy, bo ustawiony na pochyłości wzgórka.<br>&lt;page nr=43&gt; Główne paradne wejście, rzadko używane, mieściło się w parterowej ścianie od frontu.<br>My obeszliśmy dom i Ojciec zapukał do kuchennych drzwi od dziedzińca raz, potem drugi i trzeci.<br>Lecz dopiero po dłuższej chwili zabłysło w oknie na pięterku chwiejne i jakby skądś z głębi zbliżające się światło.<br>Ucieszyłem się bardzo, że w oknie ukaże się Sabina, gdyż to było jej okno.<br>Lecz nie Sabina, tylko sam Ksiądz wychylił się do nas poprzez parapet, a oswoiwszy oczy z półmrokiem zawołał, skoro nas poznał: - Witajcie. Już, już tam do was idę.<br>Za chwilę usłyszeliśmy w sieni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego