dalsze zmagania. <br>Znów miałam koszmarny sen. Ciekawe, czy dziś, na trzeźwo, znów mnie nawiedzi. </> <br><br><br><br><br><div><tit>moje murzyńskie dziecko</> <br><br>Miałam straszny sen, po którym trudno było mi się otrząsnąć. Śniła mi się wojna. Byłam już wziętym dziennikarzem, więc znalazłam się w jej centrum. Patrzyłam na śmierć niewinnych ludzi, bombardowania, jęki, ból, strach, głód, ubóstwo i przeogromne cierpienie. Wciąż przed oczami mam jeden obrazek z tego cholernego snu. Jeden strzał. Śmierć mężczyzny, z którym przed chwilą rozmawiałam. Uśmiechnęłam się do niego, tuż przed tym, jak ktoś w niego wycelował. Odwzajemnił uśmiech. Ginął na moich oczach. Z budynku wyszedł morderca i z ironią zwrócił się