zdecydowacie opłacali prywatne lekcje dla Angusa. Te wysokie opłaty, w budżecie rodzinnym wyższe od całej reszty, miały bezwzględne pierwszeństwo, nawet przed żywnością. Angus miał ciężkie wyrzuty sumienia, ale w odpowiedzi na swoje perswazje niezmiennie słyszał, że on stanowi najważniejszą inwestycję i ma się nadal uczyć, nawet gdyby cała rodzina miała głodować, a do tego jeszcze nie doszło. To była dodatkowa motywacja. Początkowo, gdy nauka przychodziła łatwo i bez wysiłku, zaczął trochę lekceważyć pracę, teraz znowu starał się ze wszystkich sił. To też wraz ze Stachem Konarem, który zawsze miał silną motywację i też się starał, choć z innych, nie znanych wtedy