Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
najdroższy,
a jednak głos mojej pięknej mamy, zmarłej już przeszło trzy lata temu, trwa we mnie, i to nie tylko w słowach, ukrytych jak skarb w pamięci, skarb bezcenny, ale sam w sobie, jego istota, brzmienie, nawet wyzbyte doraźnego znaczenia, bo to przecież także śmiech, płacz, jęk, westchnienie,
i ten głos tkwił we mnie, i to on budował we mnie jej postać, skądinąd tak wiernie zapamiętaną, wzbogacał ją, dopełniał i sprawiał, że widziałem ją i słyszałem, tak daleką, za daleką, a jednak dzięki niemu tak bliską,
bez jej żywej obecności nie udźwignąłbym osamotnienia, chociaż zawsze miałem wokół siebie tylu przychylnych mi
najdroższy,<br>a jednak głos mojej pięknej mamy, zmarłej już przeszło trzy lata temu, trwa we mnie, i to nie tylko w słowach, ukrytych jak skarb w pamięci, skarb bezcenny, ale sam w sobie, jego istota, brzmienie, nawet wyzbyte doraźnego znaczenia, bo to przecież także śmiech, płacz, jęk, westchnienie,<br>i ten głos tkwił we mnie, i to on budował we mnie jej postać, skądinąd tak wiernie zapamiętaną, wzbogacał ją, dopełniał i sprawiał, że widziałem ją i słyszałem, tak daleką, za daleką, a jednak dzięki niemu tak bliską,<br>bez jej żywej obecności nie udźwignąłbym osamotnienia, chociaż zawsze miałem wokół siebie tylu przychylnych mi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego