pod szóstką wyszła Gabrysia z dziewczynkami i maszerowała teraz szybko w jego stronę, dziewczynki gnały przodem, a ona, w dżinsach i kraciastej bluzce, szła za nimi - wysoka, silna i jasna i już z daleka śmiała się do niego. Kiedy dotarła pod dom, zatrzymała się na chwilę przed oknem i uniosła głowę, patrząc Grzegorzowi w oczy. Na jej kochanej, mądrej twarzy malowała się czułość.<br><page nr=62><br>3.<br><br>Tak mu się ostatnio ze wzrokiem pogorszyło, że z daleka zupełnie nie rozpoznawał numerów. Okulista stwierdził początki katarakty i zapisał mu drogie, japońskie krople - bez zniżki z ubezpieczalni, więc trudno, co robić.<br>No, ale wreszcie dotarł do